niedziela, 28 lipca 2013

ROZDZIAŁ 7

Byli na tej samej polanie co wtedy. Kushina usiadła na trawie pociągając chłopaka na dół. Spojrzała na niego.
- Dlaczego z nim poszedłeś dattebamo?- spytała patrząc w jego brązowe tęczówki.- Dlaczego wszedłeś do jego królestwa?!
- Z kąt to wiesz?- spytał bacznie jej się przyglądając.
- Bo….
- Bo co?
- Nie twój interes!- krzyknęła uderzając go w twarz i pobiegła tylko sobie znaną stronę. Przyłożył dłoń do policzka. Biegła nie patrząc za siebie „ Co we mnie wstąpiło dattebamo!? Dlaczego się tak zachowuje?!” takie myśli były w umyśle dziewczyny. Nagle się o coś potknęła i zaczęła turlać się z górki. W tym samym czasie Sakoru wraz z Amiho szli trzymając się za ręce po parku. Rozmawiali, chłopak prawił jej komplementy przez co się rumieniła. Ich śledziła Matsumi. Nagle Sakoru zatrzymał się pod drzewem wiśni i złożył na wargach ukochanej błogi pocałunek, w tym samym czasie zaczął wiać lekki wiatr poruszając włosami pary oraz pozwalając płatkom Sakury tańczyć przy nich. Saki wraz z Darkiem siedzieli w domu dziewczyny i chłopak opowiadał jej jak to jest w jego wiosce. Śmiała się z jego opowieści. Oczywiście jej bracia musieli tego słuchać a jakże by inaczej! Nagle korytarzem przechodziła Nahomi i gdy ich ujrzała trzepnęła ich w łeb. Zapukała do pokoju przyjaciółki.
- Hej. To co idziesz?- spytała się kumpeli.
- Sorry, ale…
- Spoko. To na razie.- rzekła wychodząc i zamykając drzwi za sobą. Gdy wyszła spojrzała w niebo. „ Czemu każda z moich przyjaciółek ma chłopaka?! Minato…. Ech! On i tak woli Kushinę! A ją lubię więc jej go nie odbiję do puki ona go nie odtrąci…. Jashinie czemu się nade mną znęcasz?!” tak zamyślona przez przypadek na kogoś wpadła. A tym „ ktosiem” okazał się być Mark. Ich spojrzenia się spotkały i zapomniał języka w gębie. Amor znów puścił swoją strzałę miłości. Chłopak szybko podniósł się z ziemi i pomógł dziewczynie się z niej podnieść. Ta oczarowana jego urodą patrzyła się na niego. Nagle się otrząsnęła.
- Bardzo cię przepraszam. Po prostu się zamyśliłam i….
- Ni się nie stało.- przerwał jej posyłając jej uśmiech.
- Może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na lody?
- Z wielką chęcią. Mark Uchimi.- podał jej swoją dłoń.
- Nahomi Uzumaki.- uścisnęła jego dłoń, złapała potem za nadgarstek i pociągnęła w stronę lodziarni. Menma wraz z Ankshi siedzieli na głowie jego ojca i patrzyli na wioskę. Dziewczyna położyła głowę na jego ramieniu a ten oparł swój policzek na jej włosach i tak patrzyli na zachód słońca, który pochłaniał wioskę swoim pięknem i kolorem. Mito siedziała wraz z rodzicami w domu Hokage na kolanach Minato juniora. I jej to bardzo, ale to bardzo się podobało. Oczywiście misio od niego był z nimi. Nagle zaczął padać deszcz. Do domu wleciały pozostałe pociechy szóstego. Każde było mokre i uśmiechnięte a Amiho na dodatek czerwona po pocałunku. Szybko pognali do swoich pokoi. Dark i Mark rozmawiali o „ swoich” przyszłych dziewczynach.
- Teraz tylko znaleźć kogoś dla Kocicy.- stwierdził Dark, po czym wraz z bratem się zaśmiali.
- To będzie trudne. Ale wykonalne.
- Ta…- powiedział kładąc się na kanapie. Tym czasem jinchuriki ośmioogoniastego utknęła w dziurze. A tak właściwie to jej noga w niej utknęła i bez czyjejś pomocy się z niej nie wydostanie a klonów nie użyje bo wyczerpała dozwoloną ilość czakry. Wkurzyła się. „ Pożycz mi czakrę dattebamo.” Poprosiła swoją bestie, która dała jej trochę swojej czakry. Ta uśmiechnęła się i kumulując czakrę w dłoni walnęła w dziurę. Po chwili wyciągnęła z niej nogę. Cała morka ruszyła powolnym krokiem w stronę mieszkania. W odróżnieniu od większości ludzi uwielbiała deszcz. Uspokajał jej zbolałe mięśnie oraz nerwy. Wyciszała się. Ćwiczyła swoją szybkość. Uśmiechnęła się i zaczęła tańczyć w deszczu akurat kiedy była przed drzwiami. Otworzyła je i weszła do mieszkania. Widok jaki tam zastała wywołał u niej uśmiech. Jej rodzice spali na kanapie a jej kumple na podłodze. Podniosła najpierw rodziców , zaniosła do ich sypialni, położyła na łóżku i przykryła kołdrą, potem wróciła po kumpli i to samo zrobiła. Potem napisała kartkę do rodziców , że będzie w parku jakby jej szukali i wyszła na deszcz. Patrzyła w niebo mrużąc delikatnie oczy, krople osadzały się na jej włosach, spływały po twarzy. Szła w kierunku parku. Gdy tam dotarła pojawiła się jej mentorka i razem udały się do pałacu królowej…. Następnego dnia, każdy ciężko trenował. Egzamin na jounina zbliżał się wielkimi krokami. Każdy ciężko trenował a zwłaszcza Kushina. Wczoraj dowiedziała się , że tylko ona może zabić króla strażników i musi przykładać się jeszcze bardziej i mieć się na baczności…. Dni mijały. Właśnie był ostatni dzień ich przygody, dziś każdy z nich zostanie dany testom i dowiedzą się czy nadają się na bycie jouninem czy nie. Drużyna dziewiąta czekała tak jak i pozostałe pod drzwiami od Sali. Kushina się denerwowała. Nie tak bardzo egzaminem tylko tym co miała zrobić po nim. Oparła się o ścianę i zjechała w dół. Jej kumple gadali ze swoimi dziewczynami wiec nie widzieli w jakim jest stanie. Schowała twarz w dłoniach, zamknęła oczy i brała uspokajające wdechy. „ Uspokój się, wdech i wydech Kushina…. Nie dam rady dattebamo!! Nie pokonam go do cholery!! A do tego ma Minato po swojej stronie!!” krzyczała do puki nie poczuła czyiś dłoni na kolanach. Odsłoniła oczy i ujrzała brązowe tęczówki Minato. Posłał jej lekki uśmiech.
- Chcesz się przejść?- spytał a ta od razu przystała i ruszyli na dwór. Mieli jeszcze dwie godziny zanim się wszystko zacznie. Chciała się przy nim odprężyć, lecz nie mogła. Cały czas musi być w gotowości do walki o swoje życie. Nagle została przyciśnięta do ściany przez chłopaka. Nikogo nie było. Jej to nie odpowiadało, a jemu owszem. Jego twarz znalazła się parę centymetrów od jej. Jego oddech łaskotał jej policzki. Jakaś niewidzialna siła pchała ich ku sobie już od ich pierwszego spotkania. Jego twarz zbliżała się coraz bliżej jej. Ich czoła się dotykały a chłopak patrzył w jej oczy. Nagle zatrzymał swoją wędrówkę. Stykali się nosami a ich usta dzieliły milimetry od siebie. Gdy miał już coś powiedzieć, wyjaśnić co do niej czuje jak na złość przerwała mu Temaki. Miał ochotę każdego zabić samym wzrokiem. Oczywiście się od siebie oderwali i Kushina ich zostawiła z kłębiącymi się myślami. Miała wielką ochotę w coś uderzyć lub na kimś się wyżyć. Gdy szykowała się do uderzenia w ścianę drzwi się otworzyły.
- Zapraszam do siebie Kushinę Bee.- rzekł surowy męski głos. Dziewczyna weszła, dalej kipiąc złością….


Witam was. Jak wam mijają wakację? Mam nadzieje, że wytrwaliście do końca i was nie zanudziłam

6 komentarzy:

  1. Z kąt- SKĄD!
    … dattebamo- …, dattebamo!
    INTERPUNKCJA! A Word wszystkiego nie poprawia…

    Temaki mnie wkurwia, no! Taka dziwką rodzaju obojętnego (nie pamiętam czy to chłopak, czy dziewczyna… xD).
    Dark i Mark mają dziewczyny? Jak? Kto by ich chciał? < zgłasza się> I ja chcę more mojej córuni!

    Pozdrawiam ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się niebawem ty, Sasori jak i Yuki się pojawicie...

      Usuń
  2. Po pierwsze boski szablon!!! Ja i Minato ♥♥♥
    Czemu ta wredna małpa Temaki im przerwała dattebane!? Wnusiu babcia pozwala ci na zabicie jej< czochra wnuczkowi włosy a jej mąż tylko kręci głową> Ja zawsze będę stała na bramię ich miłości....
    Czemu Minato?! Babci się nie słuchało jak prawiła ci kazanie?! Jestem na ciebie bardzo zła...
    Jestem ciekawa ile jeszcze zostało rozdziałów do końca i co się dalej wydaży....
    Ale proszę nie dawaj tu Hentai...
    A teraz życzę dużo weny, aby Nagato dobry był w łóżku ♥♥♥ i udanych wakacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze Arigato ♥♥♥
      A ta wredna małpa musiała im przerwać ot co! Ach ta babcia.... To masz męża?! A gdzie zaproszenie na ślub?! FOCH!!!
      Tak babci się nie słuchało bo się myślało o kimś :D ♥♥♥
      No tak jeszcze pięć może siedem, ale nie jestem pewna...
      Dla ciebie będą tu Hentaie ♥♥♥
      Arigato, aby u ciebie Minato był dobry w łóżku ♥♥♥ i dzięki

      Usuń
  3. Ohayo!
    Pojawiła się już ocena Twojego bloga. Zapraszam do zapoznania się z nią.
    http://ocenialnia-narutowska.blogspot.com/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń