wtorek, 18 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 1

Jak to mam w zwyczaju odpowiem na wasze komentarze dattebane!

Kushina Uzumaki- musiałam i sama o tym dobrze wiesz dattebane... Ach wiedziałam , że się w nim zakochasz dattebane.... Proszę oto rozdział pierwszy... Mam nadzieje, że się spodoba dattebane...

Minnou- no ej!! Ty też teraz dłuższych nie piszesz dattebane :P.... to dobrze :D

Jagoda Lee- to dobrze dattebane.... ach no Itaś!! Spoko ja też czasami nie mam pomysłu na komentarz dattebane...

A teraz do notki :

W stronę Konohy szli dwaj przywódcy wiosek, oraz po jednej wybranej drużynie. W Kumogakure szła drużyna pod dowództwem Aumii Bee. Jej córka Kushina Bee, była w jej drużynie. Wraz z nimi szedł ojciec dziewczyny Killer Bee, A, oraz Mark i Dark Uchimi. W Sunagakure szła drużyna pod dowództwem Kankuro Sabaku. Szła tam córka Kazekage Matsumi Sabaku,  Sakoru Akasuna oraz Sari Sugetsu. Żona Sabaku szła razem z nim. Matsumi chciała na tym egzaminie wypaść jak najlepiej dla Sakoru, w którym jest zakochana. Gdy dotarli do bram wioski przywitali ich kilku shinobi oraz sam Hokage. Dowódcy wiosek poszli do biura czcigodnego, tak samo jak Killer Bee. Drużyny natomiast poszły do swoich tymczasowych domów. Matsuri wraz z córką poszły odwiedzić Temari oraz Shikamaru. Drużyna z Kumo szła na pole treningowe potrenować. Mark i Dark ćwiczyli tajgustu a Kushina dopracowywała swoje ninjutsu.
- Mark pracuj nogami!!! Dark ty natomiast szybciej pracuj dłońmi!!! Kushina!! przestań się obijać!!!- krzyczała ich sensei.
- Nie obijam się dattebamo!!!- krzyknęła dziewczyna i wykonała wodnego smoka. Ale robienie jutsu jej się znudziło i poszła za przykładem kompanów. Waliła w słup bez użycia czakry. W tym samym czasie w gabinecie Hokage odbywała się iście ważna rozmowa.
- No co tam u ciebie lisku?- spytał się Bee.
- Dobrze pszczółko. A u was?
- Też dobrze. W Sunie na razie jest strasznie spokojnie i nudno.
- Tak dobrze. Bee czy nie powinieneś trenować córki?
- Ona sama się uczy wszystkiego brachu. Sam wiesz o tym dobrze.
- A właśnie Bee. Jak wygląda twoja pociecha dattebayo?
- To kopia twojej matki, ale ma czarne pasemka od urodzenia.- powiedział A.
- I tak samo jak ty czy twoja matka mówi „ Dattebamo”.
- Dattebamo? Ciekawe. Dobra my tu gadu,  gadu. A przecież ktoś musi wypełnić te formularze.
- My już mamy wypełnione.- rzek Sabaku podając Naruto trzy teczki z formularzami swoich chunninów.
- My też.- tak samo zrobił A. „ Czyli tylko ja muszę dokończyć wypełnianie dattebayo?!” spytał sam siebie załamany Hokage.
- Dobrze. W takim razie nie będę was tu zatrzymywał. Zapewne musicie odpocząć dattebayo.- powiedział i zabrał się do kończenia papierów…. Na ulicy znajdowała się czwórka Namikaze.
- Dziadku naucz mnie rasengana!! Proszę!!!- krzyczał Menma skacząc naokoło starego Minato. Jego żona się zaśmiała a młodszy Minato uderzył się otwartą dłonią w czoło.
- Menma daj dziadkowi spokój.
- Ale ciebie nauczył!!
- Bo ja spełniam dane warunki przez dziadka, a ty jeszcze nie.
- Jakie warunki?- spytał ożywiony Menma. Yondaime posłał wnukowi uśmiech.
- A takie. Po pierwsze musisz mieć cierpliwość. Po drugie ducha walki. Po trzecie musisz potrafić zachować spokój. A po czwarte musisz mieć determinacje.
- Acha…. Czyli jeszcze mnie dziadku nie nauczysz.- rzekł smutny. Hanabero prze czochrała wnukowi włosy.
- Nie przejmuj się dattebane. Możesz ze mną popatrzeć jak dwaj Minato walczą. Jestem ciekawa , który z was wygra dattebane.- powiedziała i już byli na polu treningowym. Drużyna 9 nadal trenowała. Mark i Aumii, przyglądali się walce Kushiny i Darka.
- Och kochanie. Dziś promieniejesz różą.- powiedział chłopak tym samym doprowadzając swoją koleżankę do nerwicy.
- ZAMKNIJ SIĘ DATTEBAMO!!!!!!- krzyknęła wściekła i uderzyła go pięścią w brzuch. Niestety zablokował jej atak i przyciągnął do siebie. Ta nadepnęła mu na nogę i walnęła głową. Złapała go za rękę i przerzuciła nad sobą. Przygwoździła jego ciało do ziemi i usiadła na nim przykładając kunai do szyi.
- Wygrałam a ty przegrałeś dattebamo….- powiedziała i pomogła mu wstać.
- Nieźle Krwawy Kocie.
- Ach dzięki Dark.
- Masz silną uczennice dattebane.- powiedziała Hanabero do Aumii.
- Tak.- odpowiedziała i czekała na reakcje swojej córki. Gdy Kocica usłyszała „ dattebane” odwróciła się i o mało co nie dostała ataku paniki.
- To… przecież… Kushina Uzumaki!!- krzyknęła i puściła dłoń Darka , który z powrotem upadł na ziemię. Szybko znalazła się przy matce.
- Opanuj się kochanie bo dostaniesz ataku.- rzekła z uśmiechem- Jest pani jej mentorką. Podziwia panią.
- Naprawdę dattebane? A jak masz młoda na imię?
- Kushina Bee.
- O jak miło.- rzekła z uśmiechem i przybliżyła swoje usta do jej ucha.- A powiedz mi szczerze. Sama wymyśliłaś to dattebamo?
- Tak. Jak byłam mała. I wtedy rodzice powiedzieli, że jestem istną kopią Kushiny Uzumaki.- odpowiedziała jej szeptem. Hanabero się wyprostowała i posłała jej uśmiech.
- I się z nimi zgodzę dattebane. No to już nie będziemy przeszkadzać. Mam nadzieje , że się jeszcze spotkamy Kushino dattebane
- Też mam taką nadzieje Kushina-sama.- rzekła i się ukłoniła swojej idolce. Jej koledzy stali jak słupy soli. Nigdy jeszcze jej takiej spokojnej nie widzieli. Gdy pożegnała się ze swoją idolką podeszła do nich i trzepnęła w głowy tak mocno , że upadli twarzami do błota. Ta się zaśmiała tak samo jak i pozostali. Panowie ze wściekłymi minami podnieśli się z ziemi, spojrzeli na siebie i rzucili się na Krwawą Kocice. Dark złapał ją za nogi, a Mark za ręce i tak z szarpiącą , wyzywającą i grożąca Kushiną z uśmiechami ruszyli w stronę rzeki. Gdy byli przy wodzie, zaczęli nią kołysać.
- Czas na kąpiel kwiatuszku!!!- krzyknął Dark i wraz z bratem ją puścili a ta wpadła do wody. Gdy się wynurzyła zaczęła ich gonić…. Amiho szła z Tami ulicami wioski. Tami chciała aby siostra pomogła jej wybrać strój na kolację z rodziną Sabaku oraz Uchiha. Ona już dawno miała strój. Weszły do sklepu i szukały jakiś sukienek. Po godzinie udało im się coś znaleźć co było w guście Tami. Dwunastolatka poszła się przebrać a Amiho czekała na nią. Po paru Tami wyszła i pokazała się siostrze.
- Ślicznie ci w niej.
- Naprawdę?- ta kiwnęła głową na tak- No to biorę tą!- krzyknęła uradowana wbiegając do garderoby, szybko się przebrała i pobiegła za nią zapłacić. A Amiho wyszła przed sklep na nią poczekać. Nagle dostrzegła swojego chłopaka. I Tami także go dostrzegła. Pokazała siostrze, że może do niego iść a ona wróci sama do domu. Amiho posłała jej całusa i pobiegła w stronę chłopaka. Ten akurat odpychał od siebie jakieś dziewczyny.
- Sakoru!! Sakoru!!!- krzyknęła a chłopak spojrzał w stronę, z której słyszał swoje imię. Gdy natrafił na swoją dziewczynę, wypchnął się z tłumku dziewczyn i pognał do wybranki swojego serca.
- Amiho!!- krzyknął szczęśliwy przytulając do siebie ukochaną i kręcąc nią. Gdy postawił ją na ziemi ta pocałowała go bez żadnego skrępowania w usta..........

6 komentarzy:

  1. Och... Mój syneczek ma wielbicielki... Ja po prostu go będę rozpieszczać xD Jest taki słooooodki... Istna kopia tatusia *_*

    No dobra, bez mojego rozczulania się nad Sakoru. Ogólnie pomysł z Kushiną Bee zajebiaszczy i kreatywny. A, że wiem, jak ona wygląda, jutro dokończę nagłówek i zrobię ten szablon. Tylko jeśli ci tak wolno net chodzi, kiedy go ustawisz?

    A teraz się nie czepiaj, że piszę krótkie komentarze >.<

    Czekam na next'a tutaj lub na Narutoblog.

    PS: Zobaczysz, że ukradnę te bliźniaki i zostaną moimi dziećmi ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nw, co ja mam z tymi dziwkami, bo czytam DZIWEK, a nie DZWIEK >.< Moja klasa ma zły wpły na mnie
      ...

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Ach moje wnuczęta dattebane..... Najlepsze bliźniaki i Minato oczywiście..... Kushina Bee? spoko, " dattebamo" też spoko i pomysłowe dattebane... Czekam na next'a
    Kushina Uzumaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie!!! Już polubiłam Amiho. Kushina Bee? Super!
    Misia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :D mam to samo co Minnou też tak czytam ;D
    ... dziura w mózgu nie wiem co napisać ;(
    Więc pozdrawiam, życzę weny i czekam na next'a tu albo tam :D

    OdpowiedzUsuń